środa, 28 listopada 2012

I'm so sorry!

Witajcie!

Tak, wiem.... Notke rozpoczne bardzo banalnie, ale po prostu musze to napisac. STRASZNIE PRZEPRASZAM ZA MOJA NIEOBECNOSC. OBIECUJE POPRAWE. Brak notek spowodowany byl najzwyczajniej brakiem czasu. Tym z czym problem ma kazda au-pair.

 Gdy juz dostaje chwile wolnego poswiecam ja na odpoczynek, zakupy lub spotkanie z przyjaciolmi. Dodatkowo tyle sie dzialo, ze z tygodnia na tydzien mialam coraz to wieksze zaleglosci w pisaniu i potem ciezko bylo zmusic sie do opisania tego wszystkiego na blogu. Potrzebowalam czasu na zaklimatyzowanie sie w nowym srodowisku, obeznanie z nowym miejscem i rodzinka.

Teraz moge smialo powiedziec, ze jestem w pelni zaklimatyzowana, czuje sie tu swobodnie i przede wszystkim bardzo dobrze. Dzieciaczki sprawuja sie znakomicie. Wypracowalam sobie wlasny system opieki nad nimi, wiec nie mam zadnych wiekszych problemow z ich ogarnieciem, co na poczatku sie zdarzalo, nie powiem... Teraz juz je bardzo dobrze znam. Smialo moge powiedziec, ze A(5) i A(7) mnie uwielbiaja :). Potrafia policzyc po polsku do trzech, powiedziec czesc, mama, tata, pies, kot, kocham cie, dobranoc, zaspiewac cale wlazl kotek na plotek ;-) jest DOBRZE!

Przez te dwa miesiace pobytu u mojej rodzinki dzialo sie masakrycznie duzo. Poznalam pelno nowych znajomych i czlonkow rodziny. rodzinka co chwila mnie gdzies zabierala, pokazywala pelno ciekawych miejsc. w ogole nie ma porownania z HOUSTON. To bylo jedno wielkie pieklo, z ktorego na szczescie udalo mi sie uciec.

Chyba zostane tutaj dluzej niz dwa lata...a dlaczego?

 Zaproponowali mi studia po programie au pair. Bylam po prostu  szoku. Chca zebym zostala z nimi dluzej, mog zaplacic za moj uniwersytet. MIEJMY NADZIEJE, ZE SIE NIE ROZMYSLA. TRZYMAJCIE KCIUKI! :D

Co lepsza poznalam tutaj kogos i powiem wam, ze na prawde go lubie. Spotykamy sie od 1,5 miesiaca, jest wspaniale :) amerykanin.

Moim nowym postanowieniem jest pisanie notek w kazda srode, gdyz mam taka mozliwosc. Co tydzien woze moje dzieciaczki na gimnastyke i parkur. Gdy sa na zajeciach mam wtedy ok 2 godziny wolnego, wiec moge wziac ze soba laptopa i pisac notki. W takim razie w kazda srode mozecie spodziewac sie nowego posta. :)

Do uslyszenia. Jezcze raz przepraszam i OBIECUJE POPRAWE.

Ania




12 komentarzy:

  1. jak rozmawiałyśmy na początku wakacji, to już wtedy wiedziałam, że Szymba tak skończy :D oczywiście cieszę się razem z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* a jak tam twoje au pairkowanie? i kiedy ta Hameryka w koncu?

      Usuń
  2. A ja powinnam Ci do tyłka nakopać że nie przyjechałaś w weekend a nawet nie dałaś znaku życia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamietalam o tym ze sie umawialysmy, ale bylam b. zajeta w ten weekend. i nic sie nie odzywalas to myslalam zes sie rozmyslila :D

      Usuń
  3. Nareszcie jakiś znak życia ;)
    Bo ja tu po cichutku sobie czytam i już myślałam, że wróciłaś do PL bo coś nie wyszło, skoro nie piszesz.

    Fantastycznie, że tak ci się trafiło i zmieniłaś tamtą rodzinę...
    Studia!? :O zazdroszczę, super!

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Super ,że tak dobrze Ci się układa w USA - w końcu jakaś rehabilitacja po tych kamerach w poprzednim host domu. Ja planuję wyjechać w przyszłym roku, tylko mam nadzieję ,że zdążę sobie na to zarobić bo niestety rodzina mnie nie wspiera. A mam pytanko - ile dolarów trzeba mniej więcej ze sobą wziąć jak się wyjeżdża? Chcę się czuć pewnie, że niczego i na nic mi nie zabraknie przez pierwsze tygodnie. :) Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szymba, gdyby nie Paulina która z tobą gadała, bym pomyślała że dalej jest do dupki. Znów się cieszę twoim szczęściem i zaciskam z zazdrości, obym widziała co środę nowe wpisy :)
    Ruda
    ps. pamiętam ciągle o umowie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu wpis! Mam nadzieję, że teraz uda Ci się cześciej pisać co u Ciebie słychać! ;)
    A i cieszę się, że Ci się układa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow. Widze, ze niezle ci sie poszczescilo. Oby tak dalej ! No i licze na te wpisy co srode. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też napiszę WOW:) hehe Super, ze jesteś szczęśliwa:) Gratulacje i powodzenia z rodzinką, chłopakiem i całym aupairkowaniem:) Licze na te środowe posty!:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Suuuper że Ci się udało :))) Jesteś ich pierwszą Au Pair?

    OdpowiedzUsuń
  10. Może zrobisz nowy room tour ? Jestem ciekawa jak teraz mieszkasz.
    Trzymam kciuki za budujący się związek. ^^

    OdpowiedzUsuń