Witajcie!
Tak, wiem.... Notke rozpoczne bardzo banalnie, ale po prostu musze to napisac. STRASZNIE PRZEPRASZAM ZA MOJA NIEOBECNOSC. OBIECUJE POPRAWE. Brak notek spowodowany byl najzwyczajniej brakiem czasu. Tym z czym problem ma kazda au-pair.
Gdy juz dostaje chwile wolnego poswiecam ja na odpoczynek, zakupy lub spotkanie z przyjaciolmi. Dodatkowo tyle sie dzialo, ze z tygodnia na tydzien mialam coraz to wieksze zaleglosci w pisaniu i potem ciezko bylo zmusic sie do opisania tego wszystkiego na blogu. Potrzebowalam czasu na zaklimatyzowanie sie w nowym srodowisku, obeznanie z nowym miejscem i rodzinka.
Teraz moge smialo powiedziec, ze jestem w pelni zaklimatyzowana, czuje sie tu swobodnie i przede wszystkim bardzo dobrze. Dzieciaczki sprawuja sie znakomicie. Wypracowalam sobie wlasny system opieki nad nimi, wiec nie mam zadnych wiekszych problemow z ich ogarnieciem, co na poczatku sie zdarzalo, nie powiem... Teraz juz je bardzo dobrze znam. Smialo moge powiedziec, ze A(5) i A(7) mnie uwielbiaja :). Potrafia policzyc po polsku do trzech, powiedziec czesc, mama, tata, pies, kot, kocham cie, dobranoc, zaspiewac cale wlazl kotek na plotek ;-) jest DOBRZE!
Przez te dwa miesiace pobytu u mojej rodzinki dzialo sie masakrycznie duzo. Poznalam pelno nowych znajomych i czlonkow rodziny. rodzinka co chwila mnie gdzies zabierala, pokazywala pelno ciekawych miejsc. w ogole nie ma porownania z HOUSTON. To bylo jedno wielkie pieklo, z ktorego na szczescie udalo mi sie uciec.
Chyba zostane tutaj dluzej niz dwa lata...a dlaczego?
Zaproponowali mi studia po programie au pair. Bylam po prostu szoku. Chca zebym zostala z nimi dluzej, mog zaplacic za moj uniwersytet. MIEJMY NADZIEJE, ZE SIE NIE ROZMYSLA. TRZYMAJCIE KCIUKI! :D
Co lepsza poznalam tutaj kogos i powiem wam, ze na prawde go lubie. Spotykamy sie od 1,5 miesiaca, jest wspaniale :) amerykanin.
Moim nowym postanowieniem jest pisanie notek w kazda srode, gdyz mam taka mozliwosc. Co tydzien woze moje dzieciaczki na gimnastyke i parkur. Gdy sa na zajeciach mam wtedy ok 2 godziny wolnego, wiec moge wziac ze soba laptopa i pisac notki. W takim razie w kazda srode mozecie spodziewac sie nowego posta. :)
Do uslyszenia. Jezcze raz przepraszam i OBIECUJE POPRAWE.
Ania
jak rozmawiałyśmy na początku wakacji, to już wtedy wiedziałam, że Szymba tak skończy :D oczywiście cieszę się razem z Tobą :*
OdpowiedzUsuń:* a jak tam twoje au pairkowanie? i kiedy ta Hameryka w koncu?
UsuńA ja powinnam Ci do tyłka nakopać że nie przyjechałaś w weekend a nawet nie dałaś znaku życia!
OdpowiedzUsuńpamietalam o tym ze sie umawialysmy, ale bylam b. zajeta w ten weekend. i nic sie nie odzywalas to myslalam zes sie rozmyslila :D
UsuńNareszcie jakiś znak życia ;)
OdpowiedzUsuńBo ja tu po cichutku sobie czytam i już myślałam, że wróciłaś do PL bo coś nie wyszło, skoro nie piszesz.
Fantastycznie, że tak ci się trafiło i zmieniłaś tamtą rodzinę...
Studia!? :O zazdroszczę, super!
WOW! Super ,że tak dobrze Ci się układa w USA - w końcu jakaś rehabilitacja po tych kamerach w poprzednim host domu. Ja planuję wyjechać w przyszłym roku, tylko mam nadzieję ,że zdążę sobie na to zarobić bo niestety rodzina mnie nie wspiera. A mam pytanko - ile dolarów trzeba mniej więcej ze sobą wziąć jak się wyjeżdża? Chcę się czuć pewnie, że niczego i na nic mi nie zabraknie przez pierwsze tygodnie. :) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńSzymba, gdyby nie Paulina która z tobą gadała, bym pomyślała że dalej jest do dupki. Znów się cieszę twoim szczęściem i zaciskam z zazdrości, obym widziała co środę nowe wpisy :)
OdpowiedzUsuńRuda
ps. pamiętam ciągle o umowie :)
W końcu wpis! Mam nadzieję, że teraz uda Ci się cześciej pisać co u Ciebie słychać! ;)
OdpowiedzUsuńA i cieszę się, że Ci się układa!
Wow. Widze, ze niezle ci sie poszczescilo. Oby tak dalej ! No i licze na te wpisy co srode. :)
OdpowiedzUsuńTeż napiszę WOW:) hehe Super, ze jesteś szczęśliwa:) Gratulacje i powodzenia z rodzinką, chłopakiem i całym aupairkowaniem:) Licze na te środowe posty!:))
OdpowiedzUsuńSuuuper że Ci się udało :))) Jesteś ich pierwszą Au Pair?
OdpowiedzUsuńMoże zrobisz nowy room tour ? Jestem ciekawa jak teraz mieszkasz.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za budujący się związek. ^^