Moje torby leżą już spakowane. Niestety wydaje mi się, że bagaż główny jak i podręczny ważą za dużo, moja waga non stop wskazuje inne wartości... no cóż, będziemy martwić się na lotnisku.
Obiecałam kolejne notki dotyczące zakupów, ale niestety takowych nie będzie. Po prostu zabrakło mi czasu. W ramach rekompensaty zdjęcia prezentów dla Host Family! ;-) ( prezenty są skromne, banalne, nic szczególnego.. jakoś nie miałam weny do kupowania prezentów)
Do usłyszenia kochani! Życzcie mi powodzenia :)
p.s Jedno mnie bardzo zastanawia... zero uczucia stachu, przerażenia, lęku ? Chyba w ogóle jeszcze nie dociera do mnie to, że za chwilę będę w US :D