czwartek, 27 września 2012

Polish Festival, Houston - Dozynki

Dwa tygodnie temu w Houston odbyl sie jedyny w swoim rodzaju Polish Festival. Byly to oczywiscie dozynki. Powiem wam, ze przed przybyciem na to "swieto" bylam do niego bardzo sceptycznie nastawiona, bylam przekonana ze nie poczuje podczas niego nawet odrobiny "polskosci" a wszystko bedzie typowo amerykanskie, sztuczne i udawane.

Przed dozynkami wpadlysmy jeszcze na chwilke do jedynego w Houston "Polish Food Store". Mozna bylo tam znalezc nie tylko tradycyjne polskie jedzenie, ale rowniez kubki z napisem np. " I love my polish dziadzio" ;-)




Kiedy z Patrycja dotarlysmy na miejsce, bylysmy w lekkim szoku :-) Weszlysmy na teren festiwalu i doslownie poczulysmy Polske :) Panie przebrane w polskie ludowe stroje, pan spiewajacy polsce piosenki, piwo, golabki, pierogi, kielbasa,kaszanka :D Zreszta... zobaczcie na zdjeciach :)








Chcialabym oficjalnie poinformowac, ze jutro dodam notke, ktora moze zaskoczyc tych z was, ktorzy o czyms jeszcze nie wiedza....Na razie zatrzymam to w tajemnicy. Do jutra :) !!

3 komentarze:

  1. chyba tylko Ty myślisz, że nikt nie wie, a wiadomości między au pair rozchodzą się w mgnieniu oka ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku no nie mogę sie napatrzeć jaka ty jesteś śliczna i zgrabna! ii kurcze nie wiem o jaką wiadomość chodzi a że jestem bardzo niecierpliwa nie mogę się doczekać! btw, wchodzisz czasem na gadu?byśmy pogadały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgaduję, że sprawy sercowe...;)

    OdpowiedzUsuń